- Wielka Ryba
- Porady wędkarskie
- 0 polubień
- 3145 odwiedzin
- 0 komentarzy
Węch u ryb
W dzisiejszym blogu opiszę Wam drodzy czytelnicy temat, który jest bezpośrednio związany z naszymi sukcesami, bądź porażkami nad wodą. Mowa o węchu ryb. Oczywiście jest to jeden z podstawowych receptorów, którym ryby kierują się zarówno podczas żerowania, jak i na co dzień.
Z pewnością niezbędny do ich prawidłowego funkcjonowania. Biorąc pod uwagę asortyment przynęt wędkarskich oferowanych przez sklepy, a w szczególności ogrom zapachów i smaków można dojść do wniosku, że ryby jeżeli chodzi o zapachy naprawdę mają w czym wybierać. Szczególnie o zmyśle węchu u ryb dowiadujemy się, kiedy widzimy skuteczność wszelkiego rodzaju przynęt tzw „ śmierdzieli”, gdzie królują takie zapachu jak krab, kałamarnica, ośmiornica, ryba itp. Właśnie z powodu dobrze rozwiniętego zmysłu węchu ryby nie uświadczymy w miejscach skażonych, gdzie przeważa zapach benzyny, smarów, czy olei przemysłowych. Poza tym ryby doskonale rozpoznają i lubią smaki słodkie i słone. Od dawna jest udowodnione, że ryby znacznie szybciej odnajdą pokarm kierując się zapachem, niż wzrokiem. Zmysł zapachu stanowi również mechanizm obronny w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z wydzielaniem przez ryby substancji odstraszających. W takich przypadkach drapieżnik, który jest potencjalnym agresorem dostaje jasny sygnał, że ryba, do której ataku się przygotowuje nie jest łakomym i smacznym kąskiem. Z wydzielaniem odstraszających zapachów nie mamy do czynienie tylko w świecie ryb, ale również w świecie zwierząt lądowych. I tutaj ciekawostka. Dowodzono, że ryby, które są łowione wydzielają specjalne substancje, mające na celu ostrzeżenie innych ryb o niebezpieczeństwie.
Zmysł węchu- mechanizm
Zmysł węchu u ryb to nic innego jak receptory umieszczone w dołku węchowym, do którego prowadzą otwory węchowe. I właśnie w momencie, kiedy do otworów wpływa woda, ryba jest w stanie rozpoznać dany zapach. Narząd smaku u ryb jest umiejscowiony w swego rodzaju brodawkach – odpowiedniku naszych kubków smakowych. Znajdują się one w otworze gębowym. Poza tym receptory smakowe u ryb umieszczone są na głowie i tułowiu, chociaż nie u wszystkich. Na przykład szczupak receptory smaku posiada tylko w jamie ustnej. Takie ryby jak karp, brzana, leszcz, sum, miętus receptory smakowe posiadają również w takich miejscach jak wargi, łuki skrzelowe, wąsy. Bierze się to z intensywności żerowania, ponieważ te ryby żerują zarówno w dzień, jak i w nocy. Bez wątpienia jedną z najlepiej wyposażonych ryb pod kątem receptorów smakowych jest sum. Ale jak to zawsze bywa coś za coś. W przypadku suma doskonale rozwinięty zmysł smaku na drugim biegunie pozostawia zmysł wzroku, który jest u niego bardzo słabo rozwinięty. Bierze się to z tego, że sum generalnie żeruje w głębszych partiach wody, gdzie „sokoli wzrok” nie jest mu niezbędny.
Zapachy w przynętach
Oprócz wcześniej wspomnianych zapachów, w przynętach używana jest cała gama zapachów, na które według zapewnień producentów decydują się ryby podczas brań. Skuteczność używanych przez producentów zapachów bierze się z tego, że ryby potrafią zapamiętać dany zapach i skojarzyć go z pożywieniem, dzięki czemu później będą tego zapachu w wodzie po prostu szukać. Oprócz wspomnianych już „ śmierdzieli” wśród produktów dostępnych w sklepach mamy takie propozycje jak truskawka, ananas, wanilia, miód, orzech, mirabelka, śliwka, pomarańcza, kiwi, anyż, morwa, wiśnia, banan, kokos, cynamon, czosnek, kminek, goździki, karmel, melasa, tatarak. Ciekawymi produktami pod względem zapachów są produkty marki Massive Baits. Sam osobiście używam produktów tego producenta i przyznam, że pachną naprawdę obłędnie. Czasami jak się zacznie wąchać produkty oferowane przez tę Polską firmę, to aż nie chce się zamykać pudełka. Miałem tak w przypadku kulek hakowych Hookerz Green Mulberry 18 mm. Ten aromat morwy pachnie po prostu obłędnie.
Oczywiście nie są to wszystkie zapachy obecne w ofercie sklepów wędkarskich ale myślę, że te główne. Do zapachu producenci oczywiście dodają odpowiedni kolor. Dlatego kulki proteinowe, czy pellet o smaku banana, czy ananasa zawsze będą w kolorze żółtym, analogicznie inne przynęty o konkretnych smakach. Oprócz zapachów standardowych, producenci wyspecjalizowali się również w seriach przynęt na tzw. „zimną wodę”. Konieczność ta została spowodowana tym, że w chłodniejszej wodzie ryby żerują mniej intensywnie, a poza tym zapachy w zimnej wodzie rozchodzą się zdecydowanie wolniej. Dlatego też, aby ten proces usprawnić do przynęt na „zimną wodę” dodaje się alkohol. Oprócz lub zamiast alkoholu producenci dodają różnego rodzaju spożywcze olejki wzmacniające zapach. Olejki i alkohol mają to do siebie, że doskonale roznoszą zapach w wodzie. Ciekawym produktem jeżeli mówimy o serii na zimną wodę jest propozycja od marki Warmuz Baist a mianowicie Warmuz Baits Zimna Woda 3 kg/20 mm. W tym przypadku skorzystano z połączenia smaków czarnej porzeczki, oraz kultowego w marce Warmuz Baits Donalda. Produkt idealny do wykorzystania na zimna wodę. Oprócz kulek marka Warmuz Baits oferuje całą serię produktów do stosowania na zimną wodę. Oprócz kulek oferują dipy, method mixy. Ciekawym produktem na jesienne, lub wiosenne zasiadki jest również z pewnością Method Feeder &PVA. Doskonały stick Mix idealny do woreczków PVA, jak również na zawody do szybkiego łowienia. Ciekawym Rozwiązaniem na zimną wodę jest tez produkt o nazwie Warmuz Baits Dumbells POP-UP 10 mm. Są to małe dumbellsy do stosowania na zestaw końcowy, dodatkowo zaopatrzone w pojemniczek z płynnym dipem.
Oczywiście kwestia łowności produktów o danym zapachu to zupełnie inna sprawa wynikająca z czynników takich jak upodobania ryb na danej wodzie, pogody, pory roku itd. Wybierając przynęty i zanęty zapachowe pamiętajmy o jednym podstawowym kryteriów. Jakość.
Nie wrzucajmy do wody kulek i zanęt podejrzanego pochodzenia, stosujmy produkty tylko i wyłącznie produkowane przez producentów z zachowaniem najwyższych norm produkcji, ale też najwyższej jakości, jeżeli chodzi o same składniki zanęt, czy przynęt. Pisze o tym dlatego, że oprócz zapachu w naszych przynętach i zanętach równie ważna rolę pełnią takie czynniki jak: ilość białka, aminokwasów, poziom, który określa czy dana przynęta łatwo się trawi przez ryby itp. Dlatego zawsze trzeba pamiętać, żeby zapach szedł w parze z jakością i wartością odżywczą.
Jak wykorzystać zapachy przynęt podczas łowienia
Zawsze podczas łowienia powinniśmy kierować się prostą zasadą. Jeden smak na jedną wędkę. Dzięki temu, łowiąc na kilka wędek mamy możliwość sprawdzić, które smaki na danej wodzie się sprawdzają. Jeżeli mamy brania tylko na jeden smak to wiemy, że ryby sobie go upodobały. Po takim zjawisku pozostałe wędki możemy również zarzucić na smak, który się sprawdza. Jeżeli połączymy lub zmieszamy smaki na naszej przynęcie, tak naprawdę nie będziemy wiedzieli co spowodowało branie. Czy zapach słodki, czy zapach „śmierdziel”, czy może sama konstrukcja zestawu końcowego, a może głębokość?. Dlatego łowiąc na smaki łamane, pojawia nam się dużo więcej pytań, jak odpowiedzi. Dlatego zawsze przed rozpoczęciem łowienia należy zasięgnąć języka co na danej wodzie się sprawdza. No chyba, że na danej wodzie ryby przyzwyczajają się do smaków łączonych i biorą na wszystko. Stosując jeden smak na jedną wędkę, po prostu szybciej poznamy upodobania smakowe ryb na danej wodzie. Kolejnym błędem przed poznaniem rybostanu na danej wodzie jest wlewanie do naszych zanęt, które chcemy wywieźć łódką zanętową, całej masy zalew, dipów i liquidów. Najpierw naszą przynętę zalewamy zalewą słodką, później jak to się mówi dla „przełamania” dodajemy zalewę np. o zapachu kraba. W takim przypadku nie jesteśmy w stanie ustalić, który zapach zwabi nam rybę.
Zapachy naturalne, a zapachy przynęt
W tym miejscu można odpowiedzieć sobie na pytanie. Skąd wzięła się tak duża popularność smaków takich jak rak, krab, małża, czy robaki?. Otóż wszelkiego rodzaju żywe organizmy same w sobie stanowią naturalny pokarm ryb. Poza tym organizmy takie jak na przykład ślimaki wydzielają aminokwasy, które w sposób niesamowity wabią ryby. Jako ciekawostkę można podać, że rybami, które są szczególnie wyczulone na oddziaływanie aminokwasów w wodzie są karp, płoć, czy leszcz. Akurat w przypadku karpia, biorąc pod uwagę skuteczność przynęt o zapachach ślimaków, małż, czy robaków można stwierdzić że potwierdza się ta teza w wynikach nad wodą. Przed każdym łowieniem zapoznajcie się z preferencjami smakowymi ryb na danej wodzie. Nie bójcie się bawić kolorami i smakami. Łowienie zawsze zacznijcie od poznania naturalnego pokarmu, który występuje na danej wodzie i dostosowania przynęt do tego pokarmu. Na ten przykład. Jeżeli widzimy, że w danej wodzie występuje duża ilość ochotki, powinniśmy nasze łowienie zacząć od przynęt o takim właśnie smaku. Mamy wtedy większe prawdopodobieństwo brań bo ryby czując zapach ochotki w pierwszej kolejności będą traktowały go jako coś naturalnego co występuje w ich środowisku na co dzień.
Mam nadzieję, że moje rady i sugestie pomogą Wam w osiągnięciu wielu wędkarskich sukcesów.
Łukasz Bednarczyk
Wielka Ryba
Komentarze (0)
Nowy komentarz